czwartek, 22 sierpnia 2013

Chapter 8

@Paula@

Sesja zdjęciowa trzy godziny. Po prostu nie marzę o niczym innym jak o spaniu. Ale właśnie dzisiaj wracamy do domu, bo mama musi coś załatwić w piątek. Czyli będę musiała iść do szkoły. Totalnie nieogarnięta, zmarnowana.... Nie idę, nie ma takiej siły, która by mi kazała iść. Nie i koniec. Gdy już usiadłam na tyle w samochodzie, a raczej położyłam się na siedzeniach,wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki.
-Hej.-odparła zadowolona.
-Hej. Czemu się nie odzywacie?
-A no wiesz... Tak jakoś. Po szkole zamulałam nad książkami, a teraz jem pizzę u chłopaków. Taka kolacja.-zaśmiała się.- Chłopacy mówią, że masz zaproszenie.
-Super, ale ja będę późno w domu i jedyne o czym marzę to sen.
-Jak tam rodzina? Natrętna.
-Wiesz jak to odwiedziny u rodziny. Nuda.
-Nie dziwię się. Idziesz jutro do szkoły?
-Nie. Śpię do południa.
-Ok. Spotkamy się potem?
-Przyjdźcie do mnie wieczorkiem. Wszyscy. Muszę wam coś powiedzieć.
-Yyyym, no dobra.
-Papapa.
-Narka.-rozłączyła połączenie.
Schowałam telefon do spodni. Wyczułam w niej mp4. Słuchawki wetknęłam do uszu i puściłam piosenki Ed'a. Przypomniało mi się jak Niall patrzył na mnie. Jak mnie dotykał. Ja widziałam jego łzy, mimo, że bardzo starał się nie płakać. Nie chcę go zranić moim wyjazdem, ale nie mogę postąpić inaczej. Zależy mi na karierze. Od tego zależy zycie moje i brata. Zmarnowanie mojego życia, karieiry bym sobie wybaczyła, ale jemu? NIGDY. To mój kochany braciszek, który zawsze stawał w mojej obronie, pokazywał, że nie lubi moich chłopaków. On zawsze był przy mnie i się o mnie troszczył. A teraz zamiast mieć już żonę i dzieci on pomaga mi. Nie wybaczyłabym sobie zmarnowania jego życia.

W końcu dojechaliśmy do mojego domku. Szybko weszłam do sypialni. Ściągnęłam ubrania i rzuciłam na fotel. W bieliźnie weszłam pod kołdrę. Obabuliłam się jak mumia i przymknęłam powieki. Usłyszałam jak mój telefon wibruje. Niechętnie wstałam i odebrałam go z zamkniętymi oczami.
-Hej Paula.
-Hey.
-Co robisz?
-Staram się zasnąć.
-Spotkamy się?
-Teraz?
-Mhm.
-Ale....
-Proszę.
-Ugh...No dobra. Będę pod domem za pięć minut.
-Ok. Czekam.
Wyciągnęłam z szafy ciuchy. Szybko wciągnęłam na siebie to. Telefon wcisnęłam do tylnej kieszeni. W kieszeń bluzy wrzuciłam trzy szlugi i zapalniczkę. Schowałam tam dłonie i szybko wyszłam przed dom. Niall stał oparty w cieni korony drzew, jakby chował się przed blaskiem księżyca, który wyjątkowo dzisiaj bylo cały odsłonięty. Ani jedna chmurka, nie przeszkadzała.
Wyciągnęłam papierosa i odpaliłam go.
-Czemu chciałeś się spotkać?
-Nie wiem, po prostu wiedziałem, że muszę cię zobaczyć. Jutro rano wyjeżdżam do Mullingar.
-Na jak długo?
-Miesiąc, chyba.
-Tak długo?
-Mhm. Stęskniłem się za rodziną. Nie widziałem ich prawie rok.
-Też bym pojechała.
-Wiem, ale chciałem się z tobą zobaczyć przed wyjazdem, bo...
-Bo jak wrócisz mnie nie będzie.
-Paula, ja nie chcę abyś wyejżdżała... Ale życzę ci wszystkiego co najlepsze i chcę abyś miała to zawsze przy sobie.
Wyciagnął pudełeczko z napisem Pandora i podał mi je. Otworzyłam delikatnie wieczko i zauważyłam czarną bransoletkę z dwoma zawieszkami. Wyjęłam ją ostrożnie i obejrzałam małe dodatki. Jeden to była postać dziewczynki i chłopca trzymających się za dłonie, a druga to literka N. Poczyłam jak łza płynie po moim po liczku, a po chwili spadła na biżuterię.
-Niall, to jest cudowne, dziękuję...-wychlipiałam i mocno go przytuliłam.
-Wiedziałem, że ci się spodoba.-uśmiechnął się.-Daj, założę ci.
Wziął bransoletkę i zapiął na moim nadgarstku. Złączył nasze dłonie. Nie sprzeciwiałam się temu.
-Chodź pójdziemy do nas. Wszyscy jeszcze siedzą.
-Nie wiem.
-No chodź.-pociągnął mnie i nie mogłam mu odmówić, więc poszłam. Weszliśmy do domu i tak jak mówił Nialler, wszyscy siedzieli na dole i grali na konsoli, słuchali muzyki albo po prostu siedzieli.
-Siemka wszystkim.-przywitałam się, ale momentalnie puściłam dłoń blondyna.
Odwrócili się na moj głos.
-Hey.-wszyscy zawtórowali.
-Przyszłąś na pieszo?-zapytała Ness. Usiadłam na kanapie obok niej.
-No, poszłam z Niallem na spacer i ogólnie fajkę chciałam spalić, wiesz tam u rodziny niezbyt.
-Mhm....
-Chcesz coś do picia?
-Pójdę sobie do kuchni.-wstałam i wyszłam z salonu do kuchni, która mieściła się po lewej stronie zaraz po wejściu do domu. Weszłąm do pomieszczenia. Po lewej stoją dwa amłe stoliki złączone, siedzenie z jednej strony jest na parapecie okna, a reszta są to małe czarne stołki. Dalej po prawej są już szafki, lodówka i inne sprzęty. Wzdłuż ściany poustawiane są meble i jest jeden długi blat. Wszystko jest w brązie, beżu, bieli i czerni. Z lodówki wyciągnęłam whiskey i pepsi. Wyciągnęłam szklankę i z kostkarki wyrzuciłam trzy kostki lodu. Nalałam trunku i dolałam coli. Po chwili poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach.
Odwróciłam delikatnie głowę i zauważyłam Harrego.
-Czemu już nie piszesz, ani nie dzwonisz?-puścił mi oczko.
-Czy to ważne.-odeszłam od niego. Na korytarzu, nie było nikogo.- Harry to był tylko seks.
-Tak, ale wspaniały.-poruszał brwiami.
-Przestań. To był tylko seks i koniec z tym.
-Co czemu?
-Bo tak.-wzięłam szklankę i wróciłam do salonu. Wszyscy siedzieli oprócz loczka. Ale on już nie wrócił do nas. Wszedł i powiedział, że idzie spać i tyle.
Wcale się nie dziwię. Pewnie miał ochotę i myślał, że znowu wyląduje z nim w łóżku. Nie tym razem. Nawet nie wiem kiedy pierwszy raz się to stało. Po prostu zrobiliśmy to a potem znów i znów i znów i znów... Ale teraz nie. W końcu powiedziałam nie. Nie jestem tanią dziwką, która daje każdemu. Tamto życie odeszło.

________
Ten rozdział wyszedł mi krótki i nie jestem z niego zadowolona.
Powoli odkrywam rąbki tajemnicy przyjaźni, która z pozoru wygląda na normalną...
Z pozoru.
Czego jeszcze się dowiecie?
Zapraszam do komentowania, a może przed niedzielą dostaniecie kolejny rozdział.

+3 komentarze=NN

Natalie Malik.<3

4 komentarze:

  1. Chyba się domyślam, o co chodzi, ale jak na razie nie będę zdradzać, co myślę.
    Czekam na next.

    Zapraszam: http://niektore-sny-sie-spelniaja.blogspot.com/

    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo... Dlaczego skończyłaś w takim momencie? :O
    Rozdział świetny jak zwykle, czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super.
    Nie wiem co ci tu napisać...
    Niall <3 Awwww ! Bransoletka :*

    Czekam na nn

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty dawaj dalej następny bo nie mogę się doczekać <33333 ;**********
    a ta bransoletka po prostu mega ;******* brak słów
    pisz dalej życzę dużo weny / natalka

    OdpowiedzUsuń