poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Chapter 4

@Suzie@
-Co robimy?-Liam popatrzył na mnie, Zayna i Harrego.
-Chodźmy do środka.-pociągnęłam ich za sobą i nie żałowałam. Od razu przypomniały mi się domówki w Bradford.
Razem z chłopakami piłam shoty i tańczyliśmy jak pojebani. Poznałan się z Hazzą i Liamem i okazało się, że są na prawdę fajnymi osobami.
Niestety, musiałam udawać, że między mną a Zaynem nic nigdy nie było i już nic do niego nie czuję. Kłamstwo. Duże kłamstwo, bo ja czuję. Nadal go kocham i nie zapomniałam dotyku jego ust na moim ciele, jego pocałunków, jego bicia serca. Znów miałam ochotę zatopić się w jego malinowych wargach, ale nie mogłam. On mnie zostawił.... chyba.
Nagle puścili " The Big Bang ". Poczułam jak moje ciało mnie rozpiera. Wypiłam kolejnego shota.
-Zaraz wracam.-uciekłam Liamowi.
-Gdzie ty....
Weszłam na środek pokoju. Tańczyłam z kilkoma zupełnie nieznanymi mi osobami, aż wreszcie weszłam na stolik z Paulą i Ness, które znalazłam na 'parkiecie'. We trzy stanęłyśmy i zaczęłyśmy tańczyć i wczuwać się w muzykę. Wszyscy się na nas gapili jak na nienormalne, ale nam to nie przeszkadzało.
Poczułam, jak ktoś obejmuje mnie na wysokości ud i podnosi. Nagle szłam ponad głowami wszystkich w pokoju. Ten ktoś postawił mnie na ziemi dopiero za domem, gdzie prawie nie było nikogo.
-Co ty robisz?
-Bawie się z przyjaciółkami.
-To nazywasz zabawą?
-Ohhh, przestań. Sam nielepiej się kiedyś bawiłeś, a teraz będziesz mnie pouczał? Co ty taki dorosły się stałeś....
-Suzie, nie jesteś taka.-jego dłoń idealnie dopasowała się do mojej twarzy.-Nadal cię kocham.
-Tęskniłam, jak głupia tęskniłam, ale ty o mnie zapomniałeś.
-Nie, nigdy o tobie nie zapomniałem. Mam nawet cząstkę ciebie przy sobie.-pokazał mi swoją dłoń na której wytatuował sobie moje inicjały białym tuszem.
-Było minęło.
-Nie. Ja chce cię Suzie. Chcę dzielić z tobą moje życie.-mówił niskim ochrypłym głosem.
-Ale ja cie nie kocham Zayn.-wydusiłam.
Odeszłam od niego i szłam w kierunku domu.
Kłamstwo. Kolejne kłamstwo w moim życiu.
Dlaczego nie mogę mieć pięknego życia w Londynie bez niego? Czemu on musi wszystko spieprzyć? Ugh....
-Hej, Suzie, tak?
-Hej Frank.
-Frank?
-Tak cię nazwałam.
-Takie trochę mało seksi.-zmarszczył zabawnie nos.
-Jak dla kogo.-podszeł bliżej.
-Czemu nic nie pijesz?
-Piłam, ale... nieważne. Muszę iść po alkochol.
-Mogę dotrzymać ci towarzystwa?
-Nie wiem, a chcesz?
-Jakbym nie chciał to bym nie pytał.-uśmiechnął się do mnie i zaczęliśmy dreptać w stronę domku.
-Starzy pewnie zabiją cię za tą imprezę.-skomentowałam nalewając sobie alkochol do kubka.
-O ile w ogóle się o tym dowiedzą.
-No istnieje też taka opcja.-skinęłam głową uśmiechając się.
-Idziemy usiąść gdzieś?-popatrzył na mnie.
-Jasne.-ruszyliśmy w stronę jeziora, przysiedliśmy na małej ławeczce przy brzegu.
-A skąd się tutaj wzięłaś?
-Z Bradford.
-O, czemu?
-Mama dostała pracę i przeprowadziłyśmy się.
-Rozumiem.
-A ty sam tutaj mieszkasz?
-Nie, mieszkam w centrum Londynu, ale tutaj jestem teraz na weekend. Wiesz balangi itd.
-No tak, trzeba korzystać.
-Chodzisz do szkoły z Paulą i Ness?
-Mhm.
-A ty?
-Ja rzuciłem szkołę. Teraz mam własny biznes.
-Jaki?
-Klub. W przyszłym miesiącu otwieram.
-A rodzice?
-Nic na to nie mówili. Olali mnie jak zawsze.
-Smutne.
-Nie. Da się z tym pogodzić. Przyjaciele są moją rodziną.
-To dobrze, że ich masz.
-Bez nich byłbym nikim.
Usiadł bokiem i patrzył wprost na moją twarz.
-A ty? Jakie masz plany?
-Ja sama jeszcze nie wiem, ale dzisiaj dostałam propozycję pracy jako stylistka.
-Super, przyjmij ją.
-Nie wiem.
-A ja wiem, widzę jak wyglądasz i wiem, że musisz to przyjąć.
-Zobaczę i dzięki.-posłałam mu uśmiech. Bardzo mi brakowało tego zainteresowania ze strony chłopaków, może i było, ale ja ich do siebie nie dopuszczałam. Głupia, myślałam, że mnie i Zayna coś na prawdę łączy. Wiecie jak to jest, gdy spotka się tego kogoś i na 1000% wiesz, że to ten jedyny, a on cię rozczaruje.
-Co powiesz na kawę jutro?-wyrwał mnie jego głos z myśli.
-yym
-Zgódź się.-uśmiechnął się i na jego twarzy pojawiły się delikatne dołeczki.
-No dobra.
-Daj mi swoj numer, to do ciebie napiszę.
Wymieniliśmy się numerami i Paula zaczęła do mnie dzwonić.
-Slucham?
-Gdzie jesteś? Zbieramy się.
-Ok, zaraz będę przy samochodach.-zakończyłam połączenie.
-Miło było, ale muszę się zbierać.-zwróciłam się do bruneta.
-Tak wcześnie? Dopiero jest pierwsza.
-A ja jutro muszę być na nogach na naszej kawie.
-No fakt.
-Do zobaczenia.-pocałowałam go w policzek i powędrowałam do bramy. Wyrzuciłam kubek do kosza i zaraz byłam przy samochodach. Wsiadłam do drugiego auta.
Kurwa, kurwa, kurwa.
Dlaczego akurat Zayn musi siedzieć obok mnie i prowadzić?
Why??!
Ten u góry, chyba sobie ze mnie kpi.
-Wyszcy nocujemy u Van.-oznajmił brat Nessy.
-Co?-odwróciłam się do Liama, bo myślałam, że chyba się przesłyszałam.
-Śpimy u Van i mamy lekką imprezę.-dodał blondyn z uśmiechem.
-Czyj to pomysł?-spojrzałam na chłopaków.
-Mój.-Zayn uśmiechnął się ukazując rząd białych zębów.
-A ty gdzie nam zniknęłaś?-Liam ponownie popatrzył na mnie.
-Tańczyłam, a potem wyszłam się przewietrzyć.
-Sama?-Niall popatrzył na mnie.
-Nie.-poruszałam zabawnie brwiami.
-A z kim?-popatrzył na mnie.
-Z Youngiem.
-Mnie wydaje się trochę straszny.-dodał blondyn.
-Ale taki nie jest.-odwróciłam się. Resztę drogi jechaliśmy w ciszy.
W domu zrobiliśmy wielkie obozowisko. Lou i Van spali u niej, a reszta w salonie. Rozłożyliśmy koce, kołdry, poduszki i było nawet fajnie.
Mimo tego, że przypadło mi miejsce obok Zayna, Pauli i Nialla.
Wyglądało to tak, ze Hazza spał na kanapie, a Liam na drugiej. Ja i Zayn mieliśmy spać obok siebie. Paula leżała na przeciwko mnie, a Niall naprzeciw mulata.
-Co my kurwa mamy siedem lat i obozujemy?-powiedziałam na głos. Reszta zaczęła się śmiać. Nawet nie wiem z czego, po prostu nie mamy tych dziesięciu lat, gdzie marzy nam się nocowanie na podłodze lub pod namiotem. Mam dziewiętnaście lat i nie jestem dzieckiem.
Ugh... Jeszcze mam spać koło niego?
Ugh razy dwa.
Gdy wszyscy już usnęli wstałam z mojego łoża i powędrowałam do kuchni. Znalazłam na stole papierosy i wyszłam na taras. Odpaliłam jednego i spojrzałam na ekran mojego nowego białego i'Phona. Miałam trzy sms-y.
Wszystkie od Franka.
'Miło mi się z tobą gadało. Y.'
'Podobasz mi się.Y.'
'Wpadnę jutro po ciebie do Nes o 14. Dobranoc Suzz. Y.'
Od razu uśmiechnęłam się na samą myśl o spotkaniu z nim. 'spotkaniu, a może randce? Nie, to raczej tylko spotkanie.
Zaciągnęłam się dymem. Wciągnęłam jeszcze trochę powietrza, dzięki czemu dym trafił prosto do moich płuc. Ponownie się zaciągnęłam i teraz wypuściłam dym podnosząc głowę do góry.
-Dasz fajkę?-usłyszałam jego ochrypły głos. Nadal nie rzucił palenia. A ja uzależniłam się, gdy byłam z nim....
-Masz.-podałam mu paczkę.-Nie ma już zapałek.-dodałam
-Daj spawa.-podałam mu papierosa, a on przylożył swojego do żaru i pociągnął mocno.
-Dzięki.-oddał mi fajkę.
-Nadal palisz.-stwierdziłam.
-Trudno się od tego uwolnić.
-Wiem o tym.-popatrzyłam na niego.
Miał na sobie szare dresy, białą podkoszulkę i czerwono-niebieską koszulę w kratę.
-Nic się nie zmieniłaś.-przyłapał mnie jak go obserwowałam.
-Nie miałam dla kogo się zmienić.
-Kiedy mi uwierzysz, że nie zapomniałem o tobie?
-W bliżej nieokreślonym terminie.-zaśmiałam się.
-Suzie, ja cię kocham i nie odpuszczę.
-Ale ja nie kocham ciebie.-zaciągnęłam się.
-Powiedz to szczerze.-patrzył na mnie, czułam jego wzrok.-Powiedz to szczerze, a dam ci spokój. Znam cię jak nikt inny, więc nie okłamiesz mnie.
-Daj mi spokój, ok? Chce zacząć żyć na nowo, a nie wracać do starych rzeczy. Ciebie i nasz romans zostawiłam w Bradford. Tutaj chce czegoś innego.
-Nadal mnie kochasz.-uśmiechnął się, wyrzucił papierosa do kosza i wrócił do salonu.
Jak ja mogę znów być z nim? Przecież to nie wypali. On się zmienił, ja też.
Ostatni raz zaciągnęłam się dymem. Pozwoliłam aby doleciał do mojej głowy.
Może jednak nie jestem silna tak bardzo jak sobie to wyobrażałam....

__________

Napisałam kolejny rozdział.
Sama nie jestem z niego zadowolona, ale, gdy zaczęłam pisać nie mogłam skończyć. I tak się stało, że mam również rozdział piąty gotowy.

Postanowiłam dodać nowy gadżet na stronie "Już niedługo...", gdzie będę wstawiała wycinek z  NN. Tak, aby was zachęcić i jeszcze bardziej zniecierpliwić.

+3 komentarze= NN

Natalie Malik.<3

5 komentarzy:

  1. Ok, nie wiem od czego zacząć :)
    Po pierwsze, rozdział super.
    Po drugie jestem strasznie ciekawa, czy Suzie i Zayn będą razem.
    Po trzecie jestem ciekawa co Niall zrobi. Czy umówi się z Suzi :D
    Po czwarte... to nie wiem. Wyleciało mi z głowy. No trudno.
    Czekan na next.

    Zapraszam: http://niektore-sny-sie-spelniaja.blogspot.com/

    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  2. jejejjejej genialne kocham *.*
    niech Suzie będzie z Zaynem proszę bo będą taką słodką parą <3
    jesteś boska cudowna i nwm jaka jeszcze ^^
    kocham cb i to opowiadanie ;*************

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. ;)
    Czekam na next. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no, no ! ;
    )
    Rozdział super ! :D
    Zayn i Suzzie :)
    Mam nadzieję, że będą jeszcze razem
    Frank xD "Tak cię nazwałam" hahaha

    Czekam na nn ;)


    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział :)
    Oni będą jeszcze kiedyś razem, nie?
    Tylko troche mi szkoda Niall'a.
    A Franka już nie lubie...
    Ada.

    OdpowiedzUsuń